20 maja 2021

Janion: spot promujący Euro 2020 to zestaw wielu kontrowersyjnych prawnie aspektów działalności reklamowej

Spot promujący Mistrzostwa Europy 2020 niemal od razu po publikacji wzbudził niemałe kontrowersje. Dotyczyły one nie tylko treści samego przekazu, ale też ram prawnych, w których przekaz reklamowy może być formułowany.

Moim zdaniem nagranie to przez kilka najbliższych lat będzie murowanym tematem wykładów specjalizacyjnych z prawa reklamy. Na rodzimym rynku dawno nie zaprezentowano tak wielu prawnych aspektów działalności reklamowej w trwającym minutę spocie reklamowym.

W spocie obok archiwalnych nagrań meczów mamy scenkę rodzajową, w której gra w karty to główny wątek. I właśnie treść tej scenki jest problematyczna. Mamy tu bowiem zagadnienia i wątpliwości związane z ustawą o grach hazardowych czy choćby z pokazywaniem palenia tytoniu w mediach. Do tego całość łączy się ze sportem, w zamyśle zajęciem raczej dalekim od palenia czy hazardu.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że na końcu spotu pojawia logotyp publicznego nadawcy. A to z kolei skłania do zwrócenia uwagi na art. 21 ust. 1 i 2 ustawy o radiofonii i telewizji, bo z jednej strony spot może i służy propagowaniu i upowszechnianiu sportu, ale z drugiej niekoniecznie wspomaga kształtowanie postaw prozdrowotnych. Legislatorzy z 2009 roku powiedzieliby wręcz, że taka prezentacja filmowa promuje patologie społeczne.

Ostatecznie też, gdyby ktoś się uparł, dostrzegłby również kwestię dóbr osobistych w reklamie. Bo niby dlaczego na prezentowanych w 26. sekundzie spotu kartach karo pan Jensen jest tylko „10”, a pan Schmeichel – królem?

Podejrzewam, że wielu odbiorców tej prezentacji nie dostrzeże w niej nic zdrożnego, a głosy o wątpliwościach prawnych przez wielu zostaną skwitowane krótkim „przesadzacie”. Tyle że w tym „przesadzacie” leży właśnie najciekawszy problem prawny całej sprawy. Bo na pytanie, czy taki spot można było opublikować, łatwo znaleźć odpowiedź choćby w ustawie o grach hazardowych. Choć ta odpowiedź ostatecznie będzie zależała od tego, kto jaką telewizję ogląda. Zagadnienie to sprowadza się do krótkiego pytania: jak bardzo regulować, żeby nie przeregulować?

Regulacja, w tym także regulacja reklamy, jest bez wątpienia potrzebna. Ale czy definiując reklamę/promocję gier w karty w taki sposób, że może obejmować każde przedstawienie kart do gry (art. 29 ust. 6-9 ustawy o grach hazardowych) czy ludzi grających – jak zakładam – w pokera, w rzeczywistości realizuje się jakiś nadrzędny cel? Ochronę jakiegoś istotnego interesu społecznego? Mam tu pewną wątpliwość. I niezależnie od tego, że kierowanie przekazu – choćby do dzieci zafascynowanych piłką nożną – łączącego ją z negatywnym stereotypem siedzących w ciemnym pokoiku palących cygara pokerzystów nie jest dla mnie zrozumiałe.

W rezultacie, choć zaczęło się na wesoło, trzeba skonstatować na smutno. Za mało proporcjonalności, za mało sensu, za mało rzetelnego podejścia do skomplikowanych zagadnień. Za mało evidence-based medicine, tyle że w prawie.

I na koniec jeszcze pogląd prawny.

Ustawa o grach hazardowych z 2009 r. była uchwalana pod olbrzymią presją opinii publicznej, związaną z tzw. aferą hazardową. Z tego też powodu przewiduje bardzo rygorystyczne rozwiązania, w tym także w zakresie reklamy i promocji, i to nie tylko samych gier hazardowych w sensie ścisłym, ale także w zakresie – przez rozszerzenie definicji reklamy i promocji – publicznego rozpowszechniania m.in. symboli graficznych związanych z grami hazardowymi (art. 29 ust. 6 u.g.h.), publicznego prezentowania gier hazardowych (art. 29 ust. 7 u.g.h.) oraz reklamowania podmiotów, których wizerunek reklamowy wykorzystuje podobieństwo lub jest tożsamy z grami w karty (cokolwiek by to miało nie znaczyć – art. 29 ust. 9).

Prowadzenie reklamy lub promocji gier hazardowych wbrew przepisom ustawy jest penalizowane w art. 110a Kodeksu karnego skarbowego. Przepisy te były – i nadal są – dość konsekwentnie egzekwowane, np. Sąd Rejonowy w Opolu w wyroku z 15 października 2019 r., sygn. akt VII K 655/19, wyraził zgodę na dobrowolne poddanie się przez oskarżonego karze w wysokości 20.000 zł za m.in. zachęcanie do uczestnictwa w grach hazardowych. Warto też zaznaczyć, że w okresie ponad 10 lat ich obowiązywania dopuszczalność ich stosowania (podobnie jak innych przepisów ustawy hazardowej) budziła poważne kontrowersje, szczególnie w kontekście zgodności z prawem Unii Europejskiej.

W spocie promującym Mistrzostwa Europy 2020 przedstawiono m.in. symbole graficzne związane z grą w karty, tj. symbole używane na kartach do gry, żetony pokerowe. Tym samym wydaje się, że co najmniej – wykładany literalnie – zakaz z art. 29 ust. 6 mógł zostać naruszony. Osobną sprawą jest to, czy naruszenie to miało charakter pozwalający na jego ściganie karne (w co wątpię, i to niezależnie od wspomnianych wątpliwości co do zgodności ustawy z prawem UE).

Autorem opinii jest adw. Mateusz Janion, wspólnik w kancelarii Loewen Legal Hub