16 lutego 2022

Mec. Mateusz Janion: czy odmowa udziału w konferencji prasowej to zakazane prawem utrudnianie krytyki prasowej?

Duże kontrowersje wśród dziennikarzy wzbudziło zachowanie organizatorów konferencji prasowej nt. akcji billboardowej o przyczynach podwyżek cen energii. Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie – organizator konferencji i całej akcji próbował ograniczyć dostęp do konferencji niektórym dziennikarzom. A operatorom kamer TV i dziennikarzom radiowym zabroniono rejestrowania obrazu i dźwięku. Takie zachowanie spotkało się z oburzeniem i stanowczą reakcją przedstawicieli mediów. Adwokat Mateusz Janion przeanalizował te wydarzenia pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej organizatorów tej konferencji. 

Art. 44 ust. 1 Prawa prasowego zakazuje, pod groźbą kary grzywny lub ograniczenia wolności utrudniania lub tłumienia krytyki prasowej. Przepis ten, jak na przepis karny, nie jest sformułowany zbyt fortunnie, bo określenia w nim zawarte są dość nieprecyzyjne i mogą nie dawać jasnej odpowiedzi na pytanie o to, czego prawo – pod groźbą sankcji karnej – zakazuje, a czego nie. Pewną wskazówką interpretacyjną może być jednak art. 6 ust. 4 Prawa prasowego, zgodnie z którym „Nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycznych ani w inny sposób tłumić krytyki”. Wynika stąd, że utrudnianie prasie zbierania materiałów krytycznych jest jednym ze sposobów tłumienia krytyki. O ile można by pewnie prowadzić dyskusje nad tym, jak szeroko należy rozumieć pojęcie „zbierania materiałów krytycznych”, o tyle wydaje się, że jednym z zasadniczych sposobów wykonywania przez przedstawicieli prasy tej czynności jest udział w konferencjach prasowych. Z tego względu obiektywnie nieuzasadniona odmowa udziału w konferencji prasowej, w której wszakże uczestniczą przedstawiciele prasy, może zostać uznana za zakazane, w myśl art. 44 ust. 1, utrudnianie krytyki prasowej.

Kwestia energetycznej kampanii billboardowej jest też interesująca z punktu widzenia prawa konkurencji. Art. 4 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym zakazuje praktyk rynkowych wprowadzających w błąd, a rozwinięcie tego pojęcia znajduje się w art. 5 ust. 1 i 2. Zgodnie z tym ostatnim przepisem działaniem wprowadzającym w błąd jest m.in. rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji lub rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzić w błąd. Jeżeli więc okazałoby się, że z taką sytuacją mamy do czynienia, niewątpliwie przynajmniej jedno ze znamion nieuczciwej praktyki rynkowej byłoby spełnione. Jeżeli okazałoby się także, że takie wprowadzające w błąd działania oddziałują na decyzje kontraktowe tzw. przeciętnego konsumenta, wówczas  każdy konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony mógłby żądać np. usunięcia skutków takiej praktyki (np. przez przeprowadzenie kolejnej kampanii „odkłamującej” wprowadzający w błąd przekaz). W omawianej sytuacji jednak trudno jest sobie wyobrazić jaka decyzja konsumencka miałaby być zniekształcona tego rodzaju kampanią, bo umowa społeczna, póki co nie wydaje się być umową, o której mowa w art. 5 ust. 1 u.p.n.p. Gdyby jednak rynek energetyczny był mniej zmonopolizowany i tego rodzaju usprawiedliwianie się przez niektórych jego uczestników mogło wpłynąć na wybór przeciętnego konsumenta, co do dostawcy energii, to z pewnością organy ochrony konkurencji miałaby ciekawy orzech do zgryzienia.

Autor: adwokat Mateusz Janion, partner w Loewen Legal Hub